[DOWNLOAD] "Krwiopijcy" by Agata Chmielewska # Book PDF Kindle ePub Free
eBook details
- Title: Krwiopijcy
- Author : Agata Chmielewska
- Release Date : January 30, 2020
- Genre: Fantasy,Books,Sci-Fi & Fantasy,
- Pages : * pages
- Size : 4093 KB
Description
Wampiry, dotacje unijne, bimber i mordercze krasnale…
Niewielk膮 miejscowo艣膰, jak膮 jest Olsz贸wka, otaczaj膮 lasy i pi臋kne jeziora. Wydawa艂oby si臋, 偶e takiego sielskiego krajobrazu nic nie jest w stanie zm膮ci膰. Czas p艂ynie tu powoli niczym w polskiej telenoweli, wszystko toczy si臋 utartym trybem, a mimo to co艣 w tym nieskazitelnym obrazie zaczyna si臋 psu膰.
Nagle gdzie艣 na cmentarzu budzi si臋 z艂o… Padaj膮 kolejne trupy. Miejscowy komisarz wraz z burmistrzem s膮 bezradni. A maj膮 wiele do ukrycia i nie w smak im, by ktokolwiek dowiedzia艂 si臋, co tak naprawd臋 dzieje si臋 w Olsz贸wce. Szereg kolejnych, nietypowych zdarze艅, kt贸re spotykaj膮 kilku mieszka艅c贸w burzy dotychczasowy spok贸j. Wydaje im si臋, 偶e ju偶 poradzili sobie z k艂opotem, a tu znowu wyskakuj膮 nowe, jak kr贸liki z kapelusza czarodzieja. A do tego wszystkiego wpychaj膮 si臋 jakie艣 dziwne istoty, w kt贸re trudno uwierzy膰 .
Ma艂a prowincjonalna miejscowo艣膰 potrafi zaskoczy膰 i obna偶y膰 ca艂y szereg naszych narodowych przywar, 艂膮cznie ze sk艂onno艣ci膮 do 艂ap贸wkarstwa i zamiatania problem贸w pod dywan.
Krwiopijcy to zabawna opowie艣膰 pokazuj膮ca 偶ycie mieszka艅c贸w w krzywym zwierciadle. Czy tak naprawd臋 krzywym? Chocia偶 w ksi膮偶ce jest tylko lekko zarysowany problem europejskich dotacji, to mam nadziej臋, 偶e sk艂oni to czytelnik贸w do innego spojrzenia na to zagadnienie.
Agata Chmielewska
B臋d膮c ma艂a dziewczynk膮 marzy艂am, 偶e zostan臋 wielk膮 pisark膮 lub s艂awn膮 malark膮, lub bardzo dobrym adwokatem, kt贸ry b臋dzie stawa艂 w obronie nies艂usznie skazanych.
呕ycie jednak zweryfikowa艂o moje marzenia. Nie jestem tym kim chcia艂am by膰, mimo to nie 偶a艂uj臋 swoich marze艅, bo p贸ki jeszcze 偶yj臋 to wszystko mo偶e si臋 zdarzy膰.
Mam za to wspania艂e c贸rki , kochaj膮cego m臋偶a, psa, kota, chomika, rybki w akwarium, pe艂ne p贸艂ki ksi膮偶ek i to jest m贸j ca艂y 艣wiat.
Rozdzia艂 I
Zepsu艂e艣 robot臋, bierz nici i zszywaj.
Rozdzia艂 II
Cz艂owiek przestaje szydzi膰 w godzinie 艣mierci.
Rozdzia艂 III
D艂uga droga jest kr贸tka, droga kr贸tka jest d艂uga.
Rozdzia艂 IV
Z wielkiej wysoko艣ci do do艂u g艂臋bokiego.
Rozdzia艂 V
Jak偶e 偶al zmar艂ych niezapomnianych.
Rozdzia艂 VI
Jego 偶ona jest na miar臋 jego cia艂a jak ula艂.
Rozdzia艂 VII
Nowe nieszcz臋艣cia, ka偶膮 zapomnie膰 o starych.
Rozdzia艂 VIII
Senne widziad艂a nie maj膮 ani sensu ani znaczenia.
Rozdzia艂 IX
Sny to ba艅ki mydlane.
Rozdzia艂 X
Je艣li艣 nie zabi艂, nie obawiaj si臋.
Rozdzia艂 XI
Wielu pi艂o, wielu b臋dzie pi艂o.
Rozdzia艂 XII
Wszystko zgodnie ze swoim czasem.
Rozdzia艂 XIII
Zaci艣nij wargi i nie odpowiadaj pochopnie.
Rozdzia艂 XIV
Biada mi je艣li powiem, biada mi, je艣li nie powiem.
Rozdzia艂 XV
M臋偶czy藕ni musz膮 偶y膰, a kobiety – czy 偶y膰 musz膮?
Rozdzia艂 XVI
Szkoda niewidoczna nie nazywa si臋 szkod膮
Rozdzia艂 XVII
Drzwi zatrza艣ni臋te nie pr臋dko si臋 otworz膮.
Rozdzia艂 XVIII
Nie ma kontraktu 艣lubnego bez sprzeczki.
Rozdzia艂 XIX
Jest czas na modlitw臋, jest czas na nauk臋.
Rozdzia艂 XX
Nie ma lekarstwa na g艂upot臋.
Rozdzia艂 XXI
„Nie wiedzieli艣my” – to 偶aden dow贸d.
Rozdzia艂 XXII
Biada ludziom, kt贸rzy widz膮, a nie widz膮 co widz膮.
Rozdzia艂 XXII
Anio艂 艣mierci ma mn贸stwo oczu, nikt 艣mierci nie ujdzie.
Rozdzia艂 XXIII
Nie umieszczaj ca艂ego maj膮tku w jednym k膮cie.
Rozdzia艂 XXIV
Pocz膮tek z艂ego s艂odki, ale koniec gorzki.
Rozdzia艂 XXV
Koniec potwierdzi艂 jego pocz膮tek.
Epilog